Wpadam tu dziś na chwilę, rozejrzeć się i powiedzieć „cześć”. Zaraz znikam, bo pora późna, a życie intensywne. Ale jakie pełne! Czasami zastanawiam się, gdzie ja to wszystko pomieszczę, co jeszcze bym chciała. W czasie, możliwościach finansowych, fizycznych, logistycznych i ogólnie życiu. Mam ochotę na wiele różnych doświadczeń i prób i zamierzam ich doświadczyć i spróbować, choć może z czegoś zrezygnuję, bo nie zmieszczę. Albo mi się odechce. Albo odwidzi. Albo coś jeszcze. Czasem skaczę po tych działaniach jak konik szachowy. Próbuję, zmieniam, rezygnuję. Ale niektórych rzeczy się trzymam. Tego bloga i pisania chociażby. Może bywam tu ostatnio rzadziej, ale jak mi tu dobrze! Kosmetyki też nadal tworzę, mieszam i rozkminiam. Jest już kilka takich, które mogę uznać za skończone i mnóstwo takich w fazie prób, błędów i odkryć. I ciągle dołączają do nich nowe, bo moja głowa nie zna ograniczeń w tym temacie. Od dłuższego czasu mam ochotę na jakieś farby. Cały czas majaczą mi olejne, ale trochę powściągam wodze fantazji, bo od razu widzę wszędzie małe, kolorowe łapki poodciskiwane po mieszkaniu, meblach i ubraniach, co mnie nieco zniechęca. Więc może jakieś inne…
Miałam wpaść na chwilę, a się rozdłużyłam. Marzenia i plany snuje mi się bez trudu. Ale czas się nieco przywołać do porządku i poduszki. Szepczę więc do Was „cześć” i znikam w pół zdania.