*
Czasami mrok zapada nie tylko za oknem. Zmierzam się wtedy z demonami przeszłości. Albo przyszłości. Choć może najbardziej z chwili obecnej. Życie jak linia. Ma swoją nieprzerwaność. Do czasu, oczywiście. Półprosta. Albo półkrzywa. Całkiem jak mój kręgosłup. Porankiem zaczynam świat na nowo. Ręczniki nocy wykręcam i rozwieszam do wyschnięcia. Kałuże mroku schną w słońcu zostawiając… Czytaj dalej »