Na przystanku
W jasnych plamach słońca odkrywam fragmenty świata namalowane ciemną kreską cienia na chodniku. Już noszę czapkę, choć jeszcze tylko bluzę. Maskuję twarz kominem, ukrywam się w jego pomarańczowych liściach printu. Zawsze to jakiś sposób na przetrwanie. W promieniach słońca czuję jak odtajają mi ręce zmarznięte cieniami poranka. Droga słońca zatacza jesienne ktęgi, płaskie i niewysokie.… Czytaj dalej »