Ludzkość
Do mojego mieszkania wpadła osa, co jak zwykle na chwilę mnie sparaliżowało. Z przerażeniem patrzyłam jak bzycząc powoli ląduje na miseczce-podstawce, do której spływa buzujący sok z kiszonych od tygodnia jabłek, jak zanurza w soku swoją głowę, rusza odnóżami… Stupor trwał chwilę, dość szybko poczułam adrenalinę i potrzebę ratowania siebie i młodszego syna, który był… Dowiedz się więcej »