W ciemnych parkach

W ciemnych parkach można znaleźć uśpione drzewa. Śpią i szumią cichutko wszystko, co im się snuje we śnie. Ich liście delikatnie, trochę srebrzyście opowiadają senne historie, a potem kręcąc się spadają w dół, by ucałować ziemię. W ciemnych parkach można spotkać metalowe szkielety ławek o drewnianych ciałach. Odpoczywają. Cieszą się lekkością nocy. Patrzą w niebo,… Czytaj dalej »

Rozpadnięcie smutku

W niektóre dni świat przestaje mi się podobać. To zazwyczaj wtedy, kiedy przeżywam coś trudnego. Coś nie po mojej myśli. Napotykam przeszkodę, która mnie frustruje. Albo ktoś mnie czymś dźgnie. Albo jedno i drugie. Bo i tak czasem bywa. Wtedy zaczynam się użalać nad sobą. Choć nie tak od razu. Najpierw się „trzymam”. Cokolwiek to… Czytaj dalej »

Osa

Dziś opowiem Wam o moim strachu. Najczęściej pojawia się nocami i staje się sennym koszmarem. Tak naprawdę, to strach o życie. Choć przejawia się jako strach przed osą. Ma swój początek. Narodził się dwanaście lat temu. Trochę z czasem zelżał, trochę się oswoił. Ale żyje nadal i ma się dobrze. A zaczął się od słońca,… Czytaj dalej »

Fiiiirlenn

Szczęk stali jest coraz bliżej, znać go już pod murami. Krzyki waleczne i rzęchot umierania. Moja wieża przestała być bezpieczna. Jedyna droga ucieczki, prowadzi w piwnice, gdzie według legendy, ukryty jest smok. I tu właśnie rodzi się pytanie, na ile lepiej umrzeć od cięcia stali, na ile od ognistego podmuchu z paszczy legendarnego potwora. Uciekam… Czytaj dalej »

Gdybym

Gdybym teraz wybiegła w noc, to… To zabrałabym tę grubą kurtkę i czapkę. Bo niestety listopad i zimno. Prognoza w telefonie pokazuje 2 stopnie i spadający śnieg, więc teoretycznie wybiegłabym w śniegowe płatki, choć w praktyce, to chyba nie. Przynajmniej póki co nie dostrzegam za oknem niczego, co opuszczało by niebo w śnieżnym stylu. Musiałabym… Czytaj dalej »

Krzesło

Mój młodszy syn, eksplorator przestrzeni, łowca okazji do schwytania łapką, ten, który sięga tylko wyżej, czyli berbeć półtoraroczny, odkrył ostatnio najwspanialszy mebel na świecie. To krzesło. Jakież ono stwarza możliwości! Syn odkrywa je z ogromnym entuzjazmem, determinacją i konsekwencją. Dlatego od pewnego czasu porusza się wszędzie z krzesłem. Pcha je, toczy, a często i ciągnie… Czytaj dalej »

Budowanie domów

Budowanie domów zaczyna się od podstawy. Często łączymy ich kilka, by dom był duży. Wybieramy klocki i układamy na sobie w taki sposób, by się nie przewracały. Czasem robimy ściany w wybranym kolorze, a czasem to całkiem nie ma znaczenia. Budujemy piętra, pokoje, schody i drabiny. Czasem linę lub ześlizg. Albo zjeżdżalnię. Nasze domy mają… Czytaj dalej »

Lato w mieście

W upalne dni ulice miasta pustoszały. Ludzie chowali się w cieniu domów lub wyjeżdżali w miejsca przyjaźniejsze od betonu i asfaltu. Zostawały jedynie latarnie i znaki drogowe informujące o tym, jak i gdzie nie należy lub wskazane jest jechać, wystawione na słoneczne światło budynki i biurowce, porzucone w pół pracy place budów i wygrzewające się… Czytaj dalej »

Senne rozproszenie

Dziś wieczór z rodzaju rozproszonych. Nie mogę się skupić i kreślę potwornie. Być może istniejący Świat nieudanych początków wita co chwilę nowych mieszkańców, wystrzelonych spod mojej ręki. Dla nowoprzybyłych przewidziany jest zwyczajowo bukiet natki pietruszki i woda gazowana. Po takim wstępie nowi, chwiejnym i niepewnym krokiem udają się do swoich mieszkań i apartamentów. A potem… Czytaj dalej »

Wysoka wrażliwość

Wrażliwość to dotykanie świata głęboko. Jak się dotyka wnętrza. Sięgam daleko, do samego końca. Nawet jeśli zaboli lub wyda się niepotrzebne. Przesadzone. Nad. To poznawanie świata każdym zmysłem. Ze wzmożoną intensywnością. Spotęgowaną i zwielokrotnioną jak stroboskobowa kula. Albo labirynt luster. Smakuję przeżycia i rozgryzam zdarzenia. Dostrzgam szczegóły, wychwytuję niuanse. Słyszę półtony. Odkrywam zapachy. Głaszczę świat… Czytaj dalej »