Nieidealna

Wysłuchanie czyjegoś smutku i gniewu i nie zrobienie z tym nic poza przytuleniem, byciem obok, wciąż jest dla mnie trudne. No nie umiem. Rodzi się we mnie automatyczna chęć pomocy. Działania. Szukania rozwiązań. Uh, jak mnie to wkurza! No łagodzę czasem siebie tym, że to w sumie świadczy o tym, że martwię się o kogoś… Czytaj dalej »

Pływanie w normalności

Byłam dziś na basenie. Dziwnie to brzmi, jakbym znów wymyślała jakąś historię, ale to prawda. Byłam na basenie, bo mimo zamknięcia wszystkich obiektów sportowych, wciąż można się uczyć. Tańczyć, skakać, pływać. A mój starszy syn się uczy i zazwyczaj chodzi na te lekcje z dziadkiem. A dzisiaj był ze mną. Więc byłam na basenie. Myślałam,… Czytaj dalej »

Grudniowe dni

W zimowe dni budzimy się wcześnie. Przecieramy rękami nasze twarze, strzepując z nich resztki snu i popiół nocy. Mamy potargane włosy i ślady poduszki odciśnięte na policzku. Noce grudniowe są ciężkie. Wiszą nad nami nabrzmiałe od niewypowiedzianego śniegu. Wbijają nas w pościel, wgniatają w prześcieradła. Przysiadają na naszych klatkach piersiowych, jakby sprawdzały, ile udźwigniemy. Wstajemy… Czytaj dalej »

Nitki myśli

Czasami zapętlam się we własne myśli. Szyję sobie jakiś temat, nitka za igłą, równiutko i przed siebie, a tu nagle trach, nie da się. Zaplątane. Supeł zamotany, myśli ucapione w pół drogi do wzoru. Ukończenia całości. Zazwyczaj najpierw poszarpuję za nitkę delikatnie licząc na to, że supeł z rodzaju tych samorozplątujących. Takich, które to płynnie… Czytaj dalej »

Niektóre może

Niektóre wydarzenia wydają się prawdziwe, a okazują się snem. Niektórzy ludzie okazują się kimś innym niż są. Niektóre sny są snami, a jakby działy się na jawie. Niektóre marzenia okazują się ulotne. Zapominamy je zanim spróbujemy spełnić. Niektóre życzenia nie są szczere. Najczęściej nie wiadomo, co powiedzieć. Więc najlepszego. Albo sto. Niektóre zwierzęta są zmiennocieplne.… Czytaj dalej »

Wdzięczność

Czasem łapię wiatr w żagle, a czasem smutek pod powieki. Raz skaczę ze spadochronem szczęścia, kiedy indziej wybucham wulkanem gniewu. Biegnę pod górę irytacji, zdobywam euforyczne szczyty, spadam w rozpacz z głuchym łoskotem, dotykam dna bólu, podnoszę się z determinacją, wędruję ze spokojem. Każdego dnia przeżywam kalejdoskop uczuć. Obejrzane pod słońce połyskują różnymi kolorami, przyjmują… Czytaj dalej »

Internet

20 lat. Dużo lub niekoniecznie, zależy. Od perspektywy, kąta padania światła i od wieku patrzącego. Kiedy byłam mała, 20 lat brzmiało jak wieczność. Zdawało się równie odległe, co starość. I rzeczywiście, człowiek po 20- ce zdawał się być starcem, zgrzybiałym, znudzonym i zajętym swoimi starczymi problemami. O człowieku po 40- ce, czyli takim o dwadzieścia… Czytaj dalej »

Tak wiele

Dziś usypiałam moje dzieci sama. Leżałam na plecach, by być dla nich po równo. To ważne. Młodszy ssał lewą pierś, rączką otulał mi brzuch. I tak właśnie zasnął. Wtulony we mnie. Starszy, po mojej prawej, zwinął się w kłębek wokół mojej dłoni. Trzymał ją mocno, jak ostatnią deskę ratunku przed wszelkim strachem i niepewnością, aż… Czytaj dalej »

Porządki

Dobrze, że czasem czegoś nie mam, bo jak potem mam, to mogę to zauważyć. I docenić. Gdybym miała zawsze, to przyjęłabym za normę i nie zwracała uwagi. Przegapiłabym mnóstwo możliwości do zachwytu, zadowolenia i radości. A to by dopiero było żal. Takim towarem, wiecznie u mnie deficytowym, jest na przykład porządek. Jeśli go trochę naniosę,… Czytaj dalej »

Grudzień

Nadszedł czas grudniowych przymrozków. Białe kwiaty zimy, trochę włochate i skrzące, wyrastają o świcie. Porastają trawniki, asfalt i blachy samochodów, jak lukrowa skorupka. Wciąż jest ciemno. Z każdym dniem noc się wyciąga jak recepturka. Owija się wokół światła przyciemniając świat gumowym zapięciem. Napina ramiona jakby ćwiczyła do cyrkowej sztuczki, w której ręce chwytają za plecami… Czytaj dalej »