Dodo i Świat Obok, rozdział X

Upadłam blisko łapy Potwora. Niedaleko mnie leżała P!. Podbiegłam do niej i pomogłam jej wstać. P! patrzyła na mnie nieprzytomnym wzrokiem, chyba uderzyła się w głowę. Wtedy zobaczyłam jak Chłopiec Bez Imienia podbiega do Potwora i tłucze go pięścią w brzuch krzycząc: „Oddaj mi, oddaj mi, oddaj, złodzieju!” i „Już się nie boję, niczego się… Czytaj dalej »

Dodo i Świat Obok; rozdział IX

Obudziłam się rano bardzo zdenerwowana. Wciąż nie miałam pomysłu jak pokonać Potwora. A przecież czekała nas walka. Do Doliny Tęczy było już tylko pół dnia drogi. Pamiętałam podmuch Potwora, który przeniósł mnie i Sztruksa. Pamiętałam siłę i zło, które poczułam wtedy, chowając się za skałami i obserwując Potwora. Czy naprawdę mogliśmy go pokonać? Był przecież… Czytaj dalej »

Głębokość doznań

Czasami czuję swoją wielość bardzo wyraźnie. Jakbym składała się z miliona koralików ułożonych w konkretny wzór i kształt. Trzyma mnie przy tym kształcie nitka czy żyłka i niewiele trzeba, bym się rozsypała po podłodze. Powpadała w szczeliny i poturlała pod łóżko. W ten najciemniejszy i odległy kąt. Czasami kruchość życia przenika mnie na wskroś. Jakbym… Czytaj dalej »

Dodo i Świat Obok; rozdział VIII

Tego dnia dotarliśmy do Szumiącego Lasu. Bardzo przygnębiająco wyglądały spalone kikuty drzew. Trudno nawet było stwierdzić, że to las. Postanowiliśmy zanocować w leśniczówce, która jakimś cudem nie została zniszczona. Szelka pobiegła do leśniczówki, by zobaczyć, czy jest bezpiecznie. Ona naprawdę potrafiła się dostać wszędzie niezauważona. Przykucnęliśmy w rowie i patrzyliśmy na chatkę z drewna z… Czytaj dalej »

Dodo i Świat Obok; rozdział VII

Ruszyliśmy z samego rana. Opuściliśmy jaskinie i poszliśmy dalej, do Doliny Tęczy, w której urzędował Potwór. Im dalej szliśmy, tym bardziej było szaro, ponuro i ciemno. Czasami po prostu szliśmy „przed siebie” nie szukając ścieżek czy dróg. Widzieliśmy wieczny pożar, który płonął wśród ruin tęczy. To był nasz azymut, czyli kierunek drogi. Cały czas zastanawiałam… Czytaj dalej »

Przyjaźń ze sobą

Miałam wrzucać rozdziały bajki o Dodo, by pisać nową bajkę. Tymczasem ta nowa idzie mi jak po grudzie, co o tyle jest akuratne, że pasuje do pogody. Albo pasowało, bo dziś to raczej, gdyby słowa czerpały inspirację z aury zewnętrznej, wyślizgiwałyby mi się z palców, tudzież wjeżdżały na ekran z poślizgiem. Niestety, nadal mozolę się… Czytaj dalej »

Dodo i Świat Obok; rozdział VI

Ruszyliśmy w podróż. Dolina Tęczy była daleko przed nami. Szliśmy przez szary krajobraz, zniszczony przez Potwora. W pewnym momencie na naszej drodze spotkaliśmy trzy koty. Miałam wrażenie, że zjawiły się znikąd, ale to dlatego, że wokół ciągle unosił się szary pył spalonych historii i często nie było widać niczego. – Cześć, Dodo – zagadnął jeden… Czytaj dalej »

Lanie wody

Taki mam czas, w którym dzieje się dużo zwykłych, ale przyjemnych rzeczy. Dni płyną spokojnym rytmem, w którym największy chaos wprowadza rozlewanie i upuszczanie na ziemię absolutnie wszystkiego przez młodszego syna. Nie wiem, co on tam bada, być może wciąż rozkminia tajniki grawitacji, w każdym razie mógłby już przestać. Średnia dzienna ilość rozlanych płynów w… Czytaj dalej »

Dodo i Świat Obok; rozdział V

Znajdowałam się w ogromnej, kamiennej sali. Wokół mnie było dużo dzieci. Wszystkie patrzyły na mnie. – Cześć, wam – powiedziałam niepewnie. – Mam na imię Dodo. I miło mi was poznać. To ostatnie dodałam po chwili, ponieważ wydało mi się, że to jakoś pomoże w nawiązaniu rozmowy. – Cześć Dodo – powiedziała bardzo mała dziewczynka… Czytaj dalej »

Koty mojego życia

Kiedy myślę o kotach, stają mi przed oczami koty mojego życia. Po kolei, chronologicznie, wędrują w mojej głowie krokiem dość sprężystym, z ogonem podniesionym, piersią wypiętą, uszami nastawionymi na nasłuch jak dwa radary i gotowością do skoku w każdej chwili. Widzę każdego kota osobno, choć niektóre były razem, albo ich życia w moim życiu nakładały… Czytaj dalej »