Wędrujący

Wędrowali przez bezkresne przestrzenie, a droga paliła im stopy żwirem i długością. Szli czujnie, z mozołem, przemierzając kawałki ziemi jak centymetr krawiecki płótno. Krok za krokiem, pole za polem i góra za górą. W mroźne dni ich oddechy parowały w powietrzu wybijając bezgłośny rytm marszu. Wzlatywał ku niebu i rozmywał się wśród chmur albo skraplał… Dowiedz się więcej »

Monety nocy

Niektóre opowieści nie dają się wypowiedzieć i zapadają w duszę. Tłoczą się w mrocznych zakamarkach szepcząc senne koszmary lub niespokojne baśnie. Kiedy zamykam oczy, czuję ich ciężar i słyszę wołanie. Choć może po prostu ponosi mnie wyobraźnia. Są noce, w których sennych oddechach można popłynąć wzdłuż krawędzi ciemności. Poczuć przez chwilę głębię oceanu ciszy, w… Dowiedz się więcej »

Strach

Dziś rano, kiedy się przebudziłam, na moim łóżku siedział strach. Wpatrywał się we mnie swoimi wielkimi oczami i czekał. W pierwszym momencie odepchnęłam go od siebie ze wszystkich możliwych sił i znów zamknęłam oczy. Chciałam się odobudzić. Strach jednak znalazł już do mnie ścieżkę i sączył się do wnętrza przez zaciśnięte powieki. Obejmował klatkę piersiową… Dowiedz się więcej »

Rozmówki kuchenne

Dużo gadam. Nawet jak nie mam do kogo, to gadam. Najczęściej w myślach. Zazwyczaj do kobiet. Konkretnych, bliższych i dalszych, różnie. Opowiadam im historie z przeszłości, z tego, co teraz i o czym myślę. Albo co przeżywam. Co czułam albo czego nie czułam, co robiłam albo i nie. Jak grzeszyłam. Czym zachwycił mnie świat. I… Dowiedz się więcej »

Świetliki zachwytu

Zdarza się, że myślę o nocnym mieście. Jakieś zdarzenie czy motyw przywołuje fragment tamtego czasu, kiedy żyłam bardziej w godzinach nocy jak ćma czy nietoperz. Przepływałam na skrzydłach ciemności przez kolejne miejsca, ludzi, muzykę i światła, choć może bardziej cienie, nigdzie nie będąc za bardzo ani na dłużej. Mijane twarze, rytmy i dźwięki wyłaniały się… Dowiedz się więcej »

Postrzępiony wpis

Tak mnie tu mało ostatnio, bo jakoś zacinam się w myślach. Piszę fragmenty, niedokończone początki, urywki wydarzeń, ale w trakcie pisania rwą mi się one na małe kawałeczki, prują, strzępią i gubią. Zostaję z poczuciem niedokończenia w głowie. Jakbym miała coś na końcu języka, niewypowiedzianego i o dziwnym smaku. Znam go, ale nie mogę przywołać,… Dowiedz się więcej »

Wiosna, wydanie I

Jeszcze w ciepłej kurtce, ale już w wiosennych butach. Lżejszej czapce. W rękawiczkach. Z twarzą w słońcu. Wiatrem na skórze. Już nie taki zimny, choć jeszcze nie gorący. Z nadzieją w sercu, niewiarą w głowie. Zapatrzona. Rozmarzona. Stęskniona. Pochylona nad każdym kwiatkiem i listkiem. Odtajałam. Odrobinę ogrzałam dłonie. I duszę. Rozprostowałam radość tak bardzo pomiętą… Dowiedz się więcej »

Wojna

Wojna. Słowo, które strach wymówić na głos. Smakuje żalaziście i odrętwia język. Uczę się je wymawiać, jakbym nigdy wcześniej go nie wypuszczała z moich ust. Wojna. Mówię trochę głośniej i chrząkam, bo gardło jakoś nie radzi sobie dalej z tym słowem. Może jeśli nie nazwę, to nie ma? Jeszcze niedawno, kiedy mówiłam ”wojna”, mówiłam o… Dowiedz się więcej »

Podskórny smutek

W moich żyłach krążą drobiny smutku. Jak płytki krwi poruszają się po moim organizmie, wnikając we wszystkie części ciała. Smutek spowija mnie podskórnie jak wielooka siatka. Przepuszcza przez siebie światło i ciepło, a także ptasie okruszki szczęścia. Czasem jednak odciska się mocniej i wyraźniej na moim ciele. Wżyna głęboko rozpaczą, poczuciem straty, melancholią. Chodzę wtedy… Dowiedz się więcej »