Rozstanie
Drzewa ciężkie od letniej zieleni kołysały się nisko, kiedy Pallo wyszedł na ulicę. Ich ostry zapach unosił się w powietrzu, jakby chciały oznajmić wszystkim swoją brzemienność. Pallo szedł szybkim krokiem, jego stopy stukały o chodnik rytm pospieszny i niecodzienny. Mijał bramy budynków, w których cieniu coś się czaiło, tajemnica, dwuznaczność, dziecięcy śmiech. W głowie powracał… Czytaj dalej »