Wędrówki w niebo

przez | 4 sierpnia 2021

W tych wszystkich wycieczkach w niebo najpiękniejsza jest przestrzeń. Człowiek potrzebuje jej, by poczuć wolność, dotknąć nieskończoności, zachłysnąć się zachwytem. Kiedy wędruję lub szybuję w niebo, mogę tego wszystkiego doświadczyć i jest mi to potrzebne na równi z dostarczaniem tlenu do płuc. Poczucie przestrzeni, odpowiedniej perspektywy nieskończenia horyzontu sprawiają, że czuję tę nie do końca pojmowalną wielkość wszechświata i jego harmonijną konstrukcję istnienia. Że czuję sens.

W niebo można wejść na wiele sposobów. Jest to uczucie podobne do dotykania gwiazdy. Przejmuje chłodem i gorącem, elektryzuje i zachwyca. Wystarczy mieć wygodne buty i niezbyt ciężki plecak. Dobrze jest mieć skrzydła, choć nie jest to wymóg konieczny. Skrzydła dają prędkość i lekkość i można je znaleźć w poezji, obrazie i marzeniu sennym. Niekiedy pojawiają się na jawie, wtedy kiedy nikt nie widzi, więc nikt też w to nie wierzy. Są jednak tacy, którzy pofrunęli i tacy, którzy przysiedli.

W górach można pochwycić zręby obłoków, a nawet uszczknąć każdego po kawałku. Smakują wilgotną ziemią i tropikalnym deszczem. Lubię ich smak na języku, długo jeszcze bawię się nim zanim schowam do szkatułki na szczególne smaki. Dzwoni jak kryształ i przepuszcza światło.

Kiedy leżę na letniej łące zapatrzona w ugwieżdżone niebo dotykam wszechświata inaczej, ale równie głęboko. Tu niebo jest trochę rozrzedzone, bardziej przejrzyste i esencjonalne. Kiedy zamykam oczy, gwiazdy odciskają pod moimi powiekami powidoki wiśni i czereśni. Zrywam je z nieboskłonu i pakuję do ust. Złote pestki spadają na trawę rodząc wspaniałe, błyszczące rośliny o egzotycznym słodkim zapachu snu, lata i mocy tworzenia.

Ostatecznie zawsze schodzę na ziemię, choć zazwyczaj coś ze mnie zostaje daleko. Jakiś ułamek zachwytu zawiesza się, uchwyca i nie powraca. Strzępek duszy czy fragment spojrzenia, które wybiegły przed siebie i nie wróciły. Zastygają gdzieś w niebie, jak kawałki meteorytów. Czasem spadają deszczem na podwórko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *