Kuchenne aromaty

przez | 1 września 2020

Dziś będzie o snuciu w kuchni. Bo to takie snucie, które w ostatnich latach daje mi dużo radości i satysfakcji. W ciągu tygodnia, kiedy starszy syn jest w przedszkolu, codziennie szykuję sobie obiad i to jest takie coś totalnie dla mnie. Wybieram dania, które ja lubię albo które mnie zaintrygowały. Moje smaki, dużo warzyw, strączków i grzybów, których nikt poza mną w naszej rodzinie nie jada. Jest jeszcze pieczenie ciast i przygotowywanie deserów. Wszystko w tonacji zdrowo i bezcukrowo, ponieważ bezustannie podążam w kierunku posiadania talii osy. I coż, idzie mi nieźle. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że 2,5 roku temu ważyłam 10 kilo więcej niż obecnie. Po drodze zaliczyłam drugą ciążę, ale zdrowe odżywianie naprawdę działa. Od wakacji nie jem mięsa. Jakoś nie miałam ochoty i dobrze mi z tym, póki co.

Te moje zmiany w nawykach jedzeniowych to proces, który dzieje się od pierwszej ciąży. Mogłabym powiedzieć, że macierzyństwo przyczyniło się w ogromnej mierze do zmiany moich nawyków żywieniowych, świadomego wyboru diety i dbania o to, co jem.

Gotowanie i pieczenie sprawia mi ogromną frajdę i chcę się tym dzielić. Relaksuje mnie wyszukiwanie nowych przepisów, intryguje modyfikowanie już poznanych. Lubię komponowanie dań na talerzu. Odkrywanie nowych smaków. I tylko ciągle nie mam czasu na zgromadzenie wszystkich lubianych przeze mnie przepisów w jednym miejscu. Ciągle ich szukam po całym Internecie, co czasem doprowadza mnie do szału. Więc teraz mam TO miejsce. Ono jest moje i nie zawaham się go użyć jako kucharskiego notatnika.

Zwrot w moim spojrzeniu na odżywianie nastąpił w 7 miesiącu pierwszej ciąży, kiedy to okazało się, że mam cukrzycę ciążową. Wtedy po raz pierwszy w życiu zaczęłam być na diecie, patrzeć na to, co jem, z czegoś rezygnować. Liczyłam wymienniki węglowodanowe, wymyślałam menu na kolejne dni. Uczyłam się na sobie, co mogę jeść, a czego nie. Mam z tego czasu i z następnej całej ciąży notatki, zapisy cukru etc. Wiem też jak zastępować różne produkty, co ma jaki indeks glikemiczny i gdzie na mieście można zjeść bezcukrowe ciacho. Chciałabym i tą wiedzą się dzielić. Pamiętam jak sama przetrząsałam internet w poszukiwaniu informacji na ten temat i jak bardzo korzystałam z wszelkich doświadczeń innych kobiet, które też miały cukrzycę w ciąży. Dlatego hmmm… i taki wpis czasem tu zrobię.

Ale, ale, nie martwcie się. Nie porzucę głównego nurtu snucia po prostu słów, historyi i poezji. To wciąż podstawa i jestestwo tego bloga. Jednak snucie opowieści wśród aromatycznych zapachów z piekarnika jest zdecydowanie snuciem doskonałym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *