Szybkość nie z tej Ziemi

przez | 23 czerwca 2021

Poruszał się zbyt szybko, by być zwykły. Od razu to zauważyłam. Moje zmysły były wyczulone na takie niezgodności, więc natychmiast sygnalizowały je do mózgu. Czułam jak sierść jeży mi się na karku, a ciało napina.

Staliśmy w kolejce po vege burgery, choć kiedy przyjrzałam się dokładnie jego twarzy, dostrzegłam kły drapieżnika wystające spod nieźle przygotowanej atrapy warg. Ktokolwiek go przygotował do podróży, był na Ziemi. Co było niepokojące. Odkąd pozbyliśmy się deodromian nie było nikogo, kto byłby w stanie przeżyć w naszym klimacie. Choć właśnie odkrywałam, że się myliliśmy.

Nieznajomy usiadł w kącie sali, zakładając nogę na nogę. Słaba iluzja butów ukazała na chwilę moim oczom pazury. Był wysoki i silny. Zauważyłam na plecach wybrzuszenie, miał broń. Ciekawe jaką?

Połknął swoją kanapkę prawie ze smakiem. Jednak moje nadszybko widzące źrenice dostrzegły sztuczkę, w której przełknął ślinę, a burgera wrzucił do kieszeni. Był sprawny, ale moje oko sprawniejsze. Choć tylko o włos.

Kiedy się podniósł, spod poły płaszcza zafalował ogon. Długi i cętkowany. Z czarną, lśniącą końcówką. Kimkolwiek był i skądkolwiek pochodził, był niebezpieczny. Czułam to całym ciałem, napiętym i zjeżonym. Obserwowałam go.

Wyszedł z burgerowni i poszedł w kierunku uskoku. Nieznacznie ruszyłam za nim, przemykając w cieniach w sposób niewidoczny. Uginałam łapy tak, jak mnie uczono. Węszyłam. Skradałam się.

Drapieżnik szedł środkiem ulicy, jakby nie miał nic do ukrycia. Szedł szybko, ale nie na tyle, by zwracać na siebie uwagę. Ot, zwykły przechodzień z jednego miejsca w drugie. Mieszkaniec Ziemi. Obywatel.

Kiedy wyszliśmy poza obszar miasta, zatrzymał się i odwrócił. A potem spojrzał prosto w moje oczy.

Zrozumiałam, że myliłam się totalnie. Od początku mnie widział. To oznaczało, że jest szybszy niż ja kiedykolwiek byłam. I kiedykolwiek mogłam być.

Zrozumiałam, że przybył zdobyć świat i zrobi to.

Mniej więcej wtedy, kiedy przegryzł mi gardło, a ja zalałam krwią futro. Moje piękne, szylkretowe futro.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *